Jak budować poczucie własnej wartości?
Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia 2024 przez Redakcja
Człowiek z niskim poczuciem wartości. Smutny, z poczuciem nieprzydatności, z niską samooceną będącą powodem apatii i bezsilności – najlepsza droga do długotrwałego smutku zwanego depresją. Tak bardzo dziś wszechobecnego. Nie pozostaje nic innego, jak podjąć konkretne kroki pozwalające poczucie wartości wzmocnić, podnieść samoocenę, poczuć, że jest się człowiekiem coś wartym.
Poczucia wartości nie można szukać na zewnątrz własnej osoby. Wskazane jest samemu je znaleźć. Samemu i dzięki sobie. Dlaczego? O tym opowiem po przytoczeniu krótkiej historii Marioli.
Mariola mieszkała w małej wiosce o nazwie Milutko. I nie była wesołą dziewczyną. Ubierała się na czarno, śpiewała smutne piosenki i wcale, ale to zupełnie wcale nie wierzyła w siebie. Ciągle powtarzała, że jest nic nie warta, że chciałaby, żeby ktoś ją w końcu docenił. Nie miała też przyjaciół, bo wszyscy uciekali od takiej ponurej marudy. Samą siebie przeszła, gdy przez tydzień cały publicznie rozpaczała, że nikt nie chce kupić jej swetra samodzielnie przez nią wykonanego. A piękny to był sweter. I ciepły bardzo, bo zrobiony z owczej wełny. W takim człowiek by nie zmarzł i każdą zimę, nawet taką stulecia, by przeżył. I gdy tak łkała siedząc nad przepływającą przez Milutko rzeką podszedł do niej Piotrek – też mieszkaniec Milutka. A Piotrek słynął z wielkiej empatii i gołębiego serca.
– Dlaczego płaczesz? – zapytał.
– Bo nikt nie chce ode mnie swetra zimowego kupić – odpowiedziała – a ja nad nim całe dwa tygodnie siedziałam i dziergałam. – Jestem do niczego – dodała wpadając w jeszcze większy histeryczny szloch.
Piotrek obejrzał sweter i powiedział Marioli, że ciężko jej będzie sprzedać sweter nadający się na arktyczną eskapadę, kiedy sprzedaje go w środku upalnego lata. Bo akurat był sierpień upalny. I to w cenie takiej, że za tą cenę to można mieć ekskluzywną wycieczkę nad Ocean Atlantycki. Dodał też, że jest piękny i że Mariolka ma talent w ręce, dar tworzenia pięknych ubrań. Oczy Marioli się rozpromieniły.
– Tylko do jasnej ciasnej – powiedział Piotrek Elce dobitnie na zakończenie tej rozmowy – sprzedawaj takie rzeczy zimą.
Stworzyła jeszcze takich kilka, sprzedała je zimą i… poczuła się szczęśliwa.
– Nie dość, że coś stworzyłam, to jeszcze to sprzedałam – myślała uradowana i rozgrzana wewnętrznym szczęściem.
Wewnętrznym szczęściem. Mariolka poczuła wewnętrzne szczęście spowodowane swoimi własnymi poczynaniami. Dziś jest znaną projektantką mody, ma siłę sprawczą i ogromne poczucie własnej wartości wynikające z tworzenia dla ludzi pięknych ubrań. Zresztą nie tylko własnej wartości ma poczucie, bo jej firma jest warta miliony dolarów.
Skąd się wzięło u Mariolki poczucie wartości? Wzięła sprawy w swoje ręce. Piotrek jej co prawda musiał pokazać, gdzie robiła błąd, ale w finalnym rozrachunku wzięła sprawy w swoje ręce. Teraz patrzy w lustro i czuje, że coś osiągnęła, że jest coś warta.
Z historii mogłoby wynikać i chyba wynika, że poczucie własnej wartości bierze się z przekonania, że człowiek potrafi coś zrobić, czegoś dokonać własnymi rękami, podnieść swoją wartość. To daje poczucie mocy sprawczej, ta z kolei rodzi działanie, a działanie podnosi poczucie wartości. I tak w kółko się nakręca spirala radości, a radość – to przeciwieństwo depresji, o której już wspominaliśmy.
Jak budować poczucie własnej wartości?
„Poszerzać zakres własnych umiejętności. Czy to językowych, czy to muzycznych, czy to interpersonalnych… możliwości jest wiele. Poszerzanie zakresu własnych umiejętności, poczucie ich zdobywania i utrwalania to nic innego, jak zwiększanie swojej wartości jako człowieka. I satysfakcja – która też działa przeciwdepresyjnie”. Mówi nam Pani Izabela Kielczyk psycholog biznesu
Została nam jeszcze odpowiedź na pytanie:
Dlaczego szukanie własnej wartości wskazane jest we własnej osobie i dlaczego wskazane jest posiadać ją dzięki sobie?
Bo jak będziemy czekać na pochwałę z zewnątrz, to… możemy się nie doczekać. Najprostszym ku temu sposobem jest nie czuć antypatii do siebie, wystarczy siebie polubić. Choćby za drobne, małe rzeczy dające poczucie, że zrobiło się kroczek do przodu.
Artykuł Sponsorowany